Akcja dramatu przenosi nas pod bramę Cmentarza Powązkowskiego. Nie bez przyczyny “Osmędeuszy” nazywa się “współczesnymi Dziadami”: spotykamy tu Wianczarki, które swoimi wspomnieniami i podwórzowymi przyśpiewkami, niejako wywołują duchy dziwnych postaci z przeszłości. Przedwojenna Warszawa, opisana przez Mirona Białoszewskiego w “Osmędeuszach”, tętni tańcem i śpiewem. Świat złodziejaszków, ulicznych handlarzy, artystów cyrkowych […]